XII NIEDZIELA ZWYKŁA

XII NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK B

W hymnie z przełomu VIII i IX wieku Kościół pozdrawia Maryję Matkę Boga jako Gwiazdę Morza i Gwiazdę Nadziei„Zdrowa, Gwiazdo Morska, Boża Matko święta i dziewico czysta Furtko niebieska”. Życie ludzkie jest drogą do celu; papież Benedykt XI w encyklice Spe salvi napisał, że „życie jest jak podróż po morzu. Płyniemy do portu nie tylko wtedy, kiedy wieją pomyślne wiatry i świeci słońce, ale także pośród ciemności i burz, wypatrując gwiazd wskazujących kurs”. Papież podkreślał, że „prawdziwymi konstelacjami naszego życia są osoby żyjące w sposób prawy”. Nazywa ich „światłami nadziei”. Takim światłem jest Chrystus. Aby do Chrystusa dotrzeć, potrzebujemy bliższych świateł. Któż bardziej niż Maryja mógłby być gwiazdą nadziei dla nas? Maryja jaśnieje jako Gwiazda Nadziei. Nie świeci własnym światłem, lecz odbija światło Chrystusa, zwłaszcza w mrocznych i burzliwych chwilach.

Całe życie ludzkie można porównać do przeprawiania się z jednego brzegu na drugi po to, aby osiągnąć wieczne miasto Jeruzalem. Są więc w życiu człowieka dni wspaniałe, podobne do spokojnego jeziora. Dni, w których mamy czas na modlitwę i czas dla Boga, radosne życie rodzinne i małżeńskie, czas dla naszych bliskich i przyjaciół. Łatwo wówczas jest być miłym, serdecznym i chwalić Boga. W życiu ludzkim przychodzą jednak także burze. Zwłaszcza wtedy, kiedy oddalamy się od Boga, Jego przykazań, kiedy ranimy i niszczymy szczęście swoje i naszych najbliższych albo wtedy, kiedy przychodzą dni próby. Jeszcze wczoraj – spokojni i bezpieczni, a dziś z przerażeniem spostrzegamy, że toniemy. Sytuacja tego rodzaju to dla ucznia Chrystusa trudna próba wiary. Cierpienia, ból, choroba, niezrozumienie, krzywda ludzka oraz trudności, jakie przeżywamy, dotyczą każdego człowieka.

 

Ewangelista Marek zachęca nas do rozpoznania Jezusa w swoim życiu, obecności, która może wydawać się „cicha i bezczynna”. Chodzi o te momenty życia, które napawają nas lękiem. Prawdziwe jednak ciemności i burze pojawiają się wtedy, gdy człowiek zaczyna układać swoje życie bez Jezusa. Własnymi siłami, mądrością, inteligencją, życiem bez Bożych przykazań. Pierwszym efektem religijnego rozbicia jest właśnie to, że się niczego nie widzi i niczego nie rozumie.

Trzeba rozpoznać Jezusa w cudzie Eucharystii, bo On ciągle kroczy i chce, aby każdy człowiek Go rozpoznał. Nie tylko rozpoznał, ale przyjął Go do siebie po to, aby osiągnąć port wędrowania. Jakże często w naszym życiu brakuje nam relacji z Jezusem. Zamiast przyjść na Eucharystię i mieć Go w sercu, a więc centrum naszego życia, sami budujemy bez Niego. Jest to nasze budowanie na sobie, a nie na Jezusie, na własnych wartościach, a nie Ewangelii. Dla wielu ludzi nie Jezus jest centrum, ale on sam. Wtedy jesteśmy podobni do łodzi z apostołami na środku jeziora, która tonie.

Było to podczas Światowych Dni Młodzieży w Madrycie. Piękna słoneczna pogoda zgromadziła na lotnisku ponad milion młodych ludzi z całego świata. To spotkanie z papieżem Benedyktem XVI. Wszyscy zgromadzeni czekali na ten moment. Nagle rozpętała się burza. Szalał wicher. Zaczął padać ulewny deszcz. Każdy chował się przed ulewą i piorunami, gdzie mógł, pod namioty, parasole. Wicher zerwał kilka dużych namiotów. Nagle po około 20 minutach nastała cisza. Papież podszedł i uklęknął. Ukazała się duża monstrancja z Chrystusem Eucharystycznym. Wicher odszedł, młodzież padła na kolana. Jakby całe to zdarzenie z nawałnicą nie miało miejsca. I wielki tłum w postawie uwielbienia na kolanach w ciszy modlił się. To Jezus ukazał wszystkim, kto jest Panem. On jest tym, który rządzi światem. On daje spokój serca człowiekowi.

Prośmy Maryję, Gwiazdę Morza i Gwiazdę Nadziei, o żywą wiarę w Boga, który interweniuje w życie ludzkie i objawia się, dokonując dzieł, które tylko On ma moc dokonać.

XI NIEDZIELA ZWYKŁA

Mk 14,12-25: Jezus – daje wierzącym swoje Ciało i Krew Przymierza –  RadioMaryja.pl

Każdy, kto kiedykolwiek próbował parać się rolnictwem albo przynajmniej usiłował ogarnąć przydomowy ogródek czy choćby kwietnik na balkonie, doskonale wie, jak bardzo ważna w takiej działalności jest cierpliwość. To cecha bardzo pożądana w takim przypadku, bo od wrzucenia ziarna w ziemię do momentu, w którym można będzie cieszyć się smacznymi owocami jakiegoś drzewa lub krzewu czy pięknymi kwiatami, musi upłynąć dużo czasu. Nie ma tu spektakularnych i natychmiastowych efektów. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, trzeba wytrwale dzień po dniu pielęgnować grządki, podlewając je, nawożąc, oczyszczając z tego, co wyrasta niechciane. I dopiero po dłuższym czasie widzimy efekty naszej cierpliwości i naszych systematycznych starań.

Podobne odczucie może mieć ktoś, kto kiedykolwiek udał się na jakąś pieszą pielgrzymkę do odległego miejsca. Tam też potrzebna jest cierpliwość i wytrwałość. Nie da się dotrzeć do celu bez wysiłku, bez potu, bez bolących mięśni czy ran na stopach. Potrzebna jest cierpliwość, by krok za krokiem, kilometr za kilometrem powoli i stopniowo przybliżać się do celu pielgrzymki. A kiedy się ów cel osiągnie, wzruszenie odejmuje mowę, niesamowita radość pokonuje wszelki ból i zmęczenie. Wtedy dopiero widzimy znaczenie każdego pojedynczego kroku, który zrobiliśmy – kroku, który im dłużej się szło, tym więcej nas kosztował.

Przywołuję te dwa obrazy – ogrodu i pielgrzymki – bo bardzo podobne obrazy przywołane zostają w dzisiejszej liturgii słowa, której głównym tematem wydaje się być królestwo Boże i jego wzrost. Prorok Ezechiel w pierwszym czytaniu w sposób poetycki ukazuje nam Boga jako ogrodnika, który z wielką cierpliwością oczekuje owoców tego, co zostało posadzone i jest pieczołowicie doglądane, a z drugiej strony ukazuje nam Bożą logikę – jakże często powtarzaną na kartach Pisma Świętego i jakże różną od naszej ludzkiej logiki – wywyższania i wynoszenia tego, co małe i nieznaczące. Z kolei apostoł Paweł w drugim czytaniu przypomina nam o tym, że jako chrześcijanie jesteśmy pielgrzymami zmierzającymi ku spotkaniu z Bogiem twarzą w twarz.

Co jakiś czas w czytaniach mszalnych przywoływany jest temat królestwa Bożego. Wciąż o nim słyszymy i może pojawiać się w nas pytanie, kiedy w końcu doświadczymy tego królestwa Bożego.

X NIEDZIELA ZWYKŁA

X NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A - biblia.wiara.pl

Fragment z księgi Rodzaju, który słyszymy w dzisiejszej Liturgii, jest dialogiem Boga z Adamem i Ewą, po tym jak zgrzeszyli. Pokazuje on, jak bardzo grzech zmienił życie ludzi. Bo zanim pojawił się grzech, ludzie żyli w doskonałej harmonii ze światem, między sobą i z Bogiem. Możemy powiedzieć, że relacje, które tworzyli, to były relacje idealne.

Ludzie wiedzieli, że cały świat, jest darem Boga dla nich, i że mają nad nim panować, czyli troszczyć się o niego. Adam i Ewa byli nadzy ale nie odczuwali wstydu, co oznacza, że nie mieli przed sobą nic do ukrycia, nie musieli się przed sobą chować. Bóg był dla nich Tym, który ich kocha i opiekuje się nim, który daje im wszystko i z nimi jest.

Jednak te trzy relacje pękły w momencie, kiedy zamiast słuchać Boga, posłuchali szatana. Pierwsze co robią po grzechu, to ukrywają się przed Bogiem. Zaczynają się Go bać, nie chcą Mu pokazać siebie. Odkrywają też, że są nadzy i to im przeszkadza. Potrzebują się zakryć przed sobą nawzajem. Przestają ufać sobie. Pojawia się egoizm, który każe Adamowi zrzucić winę za grzech na Ewę, a Ewie na węża, czyli na stworzenie. Od tego momentu człowiek gubi się w tym co dobre i złe, nie umie tego rozpoznać. Bóg, jako kochający Ojciec, nie chce zostawić człowieka w takim stanie. Dlatego od razu zapowiada, że szatan zostanie pokonany. Jest to pierwsza zapowiedź przyjścia Mesjasza – Chrystusa, który zmartwychwstając pokonał śmierć i szatana, a na końcu czasów dokona ostatecznego zwycięstwa nad nim. Jednak do tego czasu, w nasze życie jest wpisana nieustanna walka między dobrem, a złem..

Posłuchanie szatana pchnęło ludzi w stronę zła, uczyniło nas dziećmi diabła. Posłuchanie Jezusa przywraca nam naszą prawdziwą godność – godność dzieci Boga. Mówi o tym Jezus w Ewangelii. Jego bratem, siostrą i matką są ci, którzy tak jak On, słuchają Ojca i żyją Jego wolą. To jest jedyna droga do odzyskania tego, co utraciliśmy przez grzech. To Bóg zna dobro dlatego chce na nowo uczyć nas je rozpoznawać i wybierać. Ale musimy Mu zaufać.

Bo Ewangelia pokazuje nam, że wobec słów Boga, możemy przyjąć też inne postawy. Uczeni w Piśmie słuchają Jezusa ale nie chcą Jego słów przyjąć. Wykorzystują swoją wiedzę po to, żeby bronić swoich przekonań. Nie interesuje ich prawda, nie chcą się nawrócić. Wolą uznać Jezusa za szatana niż cokolwiek zmienić w swoim życiu.

Krewni Jezusa przychodzą do Niego ale tylko po to, żeby Go pouczać. Nie idą za Nim ale chcą, żeby to On wyszedł do nich. To jest postawa ludzi, którzy chcą kierować Bogiem, mówić Mu co powinien zrobić, gdzie powinien pójść. Ludzi, którzy nie szukają u Boga odpowiedzi na pytanie co jest dobre ale chcą narzucić Bogu to, co oni uznają za dobre.

Obie te postawy są bardziej słuchaniem siebie i szatana, niż Boga. Dlatego Jezus je odrzuca. Tylko naśladując Jezusa w Jego zasłuchaniu w wolę Ojca możemy mieć pewność, że idziemy w stronę dobra. Św. Paweł w liście do Koryntian pisze o tych, którzy żyją według Ducha, że wpatrują się w to, co niewidzialne. Nie idą za tym co widzialne – światowe, tylko podążają za Bogiem. I mogą mieć pewność, że końcem ich drogi będzie życie wieczne z Bogiem.

MIŁOŚĆ SERCA JEZUSOWEGO

Serce Jezusa - Symbol Miłości i Miłosierdzia

Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa

Początki kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa, znanego w obecnej formie datuje się na wiek XVII. Pan Jezus ukazywał się świętej Małgorzacie Marii Alacoque, wizytce, mówiąc w 1674 roku:„Oto Serce, które tak umiłowało ludzi a w zamian za to otrzymuje niewdzięczność, wzgardę i zapomnienie. Sprawia mi to przykrzejszą udrękę niż wszystko, co wycierpiałem w czasie mej męki: a to tak dalece, że jeśliby mnie choć trochę ukochano, to za nic bym sobie uważał wszystko, co wycierpiałem dla ludzi i pragnąłbym, o ile byłoby to możliwe, uczynić dla nich jeszcze więcej; lecz oni na wszystkie moje wysiłki czynienia im dobrze odpowiadają oziębłością i wzgardą” i rok później w 1675: „Oto Serce, które ogromnie umiłowało ludzi, że niczego nie szczędziło, aż do zupełnego wyniszczenia Siebie, dla okazania im Swej miłości, a jednak w zamian za to doznaje od większości ludzi gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie Mi oddają w tym Sakramencie Miłości.” Nabożeństwo to nie wynika jedynie z objawień prywatnych, ale oparte jest na fundamencie dogmatycznym i wynika z Tajemnicy Wcielenia, a zostało potwierdzone autorytetem wielu papieży jako konieczne i niezwykle pożyteczne dla zbawienia dusz. Nabożeństwo to wynika z konieczności czci, która należna jest Bogu-Człowiekowi i jego zranionemu z nieskończonej miłości dla nas Sercu, a prowadzi w swoim efekcie do prawdziwej i głębokiej relacji ze Zbawicielem. Papież Leon XIII w roku 1899 wydał encyklikę Annum Sacrum – O poświęceniu się ludzi Najświętszemu Sercu Jezusowemu. W encyklice tej, Ojciec Święty zaproponował poświęcenie wszystkich ludzi Bożemu Sercu, który to akt został publicznie dokonany 11 czerwca przez duchowieństwo i wiernych na całym świecie. Papież poświęcił rodzaj ludzki Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Również następni papieże zwracali uwagę na kult Bożego Serca swoimi encyklikami: Pius XI w encyklice z 8 maja 1928 Miserentissimus Redemptor – O powszechnym obowiązku wynagradzania Najświętszemu Sercu Jezusa i Pius XII w encyklice z 15 maja 1956 Haurietis aquas – O kulcie Najświętszego Serca Jezusa. Wynagradzanie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa jest dla nas konieczne. Jaka jest jego istota i cel? Wizerunek Serca Pana Jezusa obfituje w symbolikę. Rana na Sercu Jezusa oznacza, że Serce to, gorejące pragnieniem zbawienia dusz oddało się aż do wyniszczenia ludziom, gdy na krzyżu nam swą Krew oddało, byśmy mieli życie wieczne. Krzyż i korona cierniowa oznaczają miłość cierpiącą i ofiarną, którą obdarowuje nas Bóg, a którą mamy i my ku Niemu zapłonąć. Ogień jest symbolem miłości Bożej do człowieka „przechodzącej wszelkie pojęcie”, która pochodzi z Serca Bożego. Płomienie te wychodzące z Serca oznaczają nieskończoną miłość Jezusa ku nam, często obojętnym, niewdzięcznym i niechcącym korzystać z tak obfitych darów, które to Boskie Serce chce nam ofiarować, abyśmy oderwali się od grzechu i szczerze kochali Boga, który jako jedyny jest tego godzien. Serce to tak zranione przez nas i dla nas domaga się miłości wzajemnej, a my mamy obowiązek temu Sercu wynagradzać, za nasze niegodziwości i grzechy, którymi nieustannie to Serce ranimy. Nabożeństwo to Pan nazywa swym ostatnim wysiłkiem poczynionym ku temu, aby rozpalić nasze serca miłością ku Niemu, bo to jest głównym celem i skutkiem tego nabożeństwa. Mają ku temu służyć nam środki zewnętrzne, które mają w swym efekcie doprowadzić do rozpalania naszej miłości ku Bogu. Celem nie są tu jedynie praktyki zewnętrzne opisane niżej, będące środkami i formami zadośćuczynienia odepchniętej Bożej miłości, ale istotą jest tu rozpalenie gorliwej i żarliwej miłość ku naszemu Zbawicielowi oraz wynagrodzenie mu za liczne zniewagi ludzi.
Wynagrodzenie i rozpalenie miłości ku Bogu są więc właściwym celem tego nabożeństwa. Nabożeństwo to ma prowadzić nas do pokuty za nasze grzechy, ale także do wynagradzania za grzechy innych, wyrządzone szczególnie wobec Sakramentu Ołtarza. Jest ono również pierwszorzędnym sposobem uświęcenia nas, przewidzianym przez Boga dla naszych czasów. Jak mamy wynagradzać Najświętszemu Sercu Pana Jezusa? Pomimo faktu, iż nabożeństwo to w swej istocie ma charakter wewnętrzny, istnieje wiele zewnętrznych form wynagradzania Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Do wielu z nich Pan dołączył nawet liczne obietnice, które są naturalnym skutkiem wynagradzania Mu za wyrządzone zniewagi oraz zawierzenia Chrystusowi naszego życia w całości.

  • Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusaobchodzona w piątek po oktawie Bożego Ciała (odpust w naszej parafii), została ustanowiona przez papieża Klemensa XIII, 6 lutego 1765, początkowo dla Królestwa Polskiego. Pan Jezus żądał by dzień ten ustanowić szczególnym świętem: „Dlatego żądam, żeby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony, jako osobne święto na uczczenie Mojego Serca i wynagrodzenia mi przez Komunię Świętą i inne praktyki pobożne zniewag, jakich doznaję, gdy wystawiony Jestem na ołtarzach. W zamian za to obiecuję ci, że Serce Moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób oddadzą Mu cześć lub przyczynią się do rozszerzenia Jego święta.”
  • Nabożeństwa czerwcoweku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa odprawiane w czerwcu, często po wieczornej Mszy świętej składające się z adoracji Najświętszego Sakramenty oraz Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Szczególnie gorliwie propagował to nabożeństwo papież Leon XIII.
  • Oddawanie czci wizerunkom i obrazomNajświętszego Serca Pana Jezusa.
    „Będę błogosławił domom, w których wizerunek Serca mojego będzie czczony”.
  • Pierwsze piątki miesiącai powiązane z nimi wynikające z II tajemnicy Fatimskiej Nabożeństwo Pierwszych Sobót.
    Nabożeństwo pierwszych piątków objawione przez Jezusa Chrystusa świętej Małgorzacie Marii Alacoque, polegające na przyjęciu Komunii Świętej wynagradzającej Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Najważniejsza jest tu intencja wynagrodzenia wyrażona podczas przyjmowania Komunii Świętej. Jak wielkie znaczenie ma ta praktyka dla nas nie trzeba nikogo przekonywać, dlatego każdy z nas, szczególnie od najmłodszych lat powinien tą praktykę sobie przyswoić i nie zaniedbywać. Dla tych, którzy odprawią 9 takich nabożeństw z rzędu istnieją specjalne obietnice, w które Kościół pozwala wierzyć:
  1. Dam im wszystkie łaski potrzebne w ich stanie.
  2. Zgoda i pokój będą panowały w ich rodzinach.
  3. Będę ich pocieszał we wszystkich ich strapieniach.
  4. Będę ich bezpieczną ucieczką za życia, a szczególnie przy śmierci.
  5. Wyleję obfite błogosławieństwa na wszystkie ich przedsięwzięcia.
  6. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło nieskończonego miłosierdzia.
  7. Dusze oziębłe staną się gorliwymi.
  8. Dusze gorliwe dojdą szybko do wysokiej doskonałości.
  9. Błogosławić będę domy, w których obraz mego Serca będzie umieszczony i czczony.
  10. Kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych.
  11. Imiona tych, co rozszerzać będą to nabożeństwo, będą zapisane w mym Sercu i na zawsze w Nim pozostaną.
  12. Przyrzekam w nadmiarze miłosierdzia Serca mojego, że wszechmocna miłość moja udzieli tym wszystkim, którzy komunikować będą w pierwsze piątki przez dziewięć miesięcy z rzędu, łaskę pokuty ostatecznej, że nie umrą w stanie niełaski mojej ani bez sakramentów i że Serce moje stanie się dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci.
  • Nabożeństwo Godziny świętej: jego źródłem jest fragment z Ewangelii wg św. Marka: „Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną?” (Mt 26, 40). Pan Jezus mówił do św. Małgorzaty Alacoque: „To w tym miejscu (ogrójcu) przeżyłem największe cierpienie, opuszczony przez ziemię i niebo, obciążony grzechami całego świata… i chcę, żeby Mi towarzyszyć w tej pokornej modlitwie, którą zanosiłem wówczas do mego Ojca wśród wszystkich Moich udręczeń, będziesz wstawać między godziną jedenastą a północą, by w ciągu godziny klęczeć wraz ze Mną z twarzą pochyloną ku ziemi„. Godzinę świętą odprawia się w czwartki, zwłaszcza przed pierwszym piątkiem miesiąca, a szczególnie w Wielki Czwartek. Nabożeństwo to rozpowszechniło się na cały świat, a nawet powstały bratwa jemu poświęcone.
  • Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusai Koronka do Najświętszego Serca Pana Jezusa to modlitwy, które mogą być wykorzystywane w celu zwracania się do Serca Jezusa i wynagradzania mu za wszelkie zniewagi.
  • Akt oddania się Najświętszemu Sercu Pana Jezusajest szczególną formą zawierzenia własnego życia i wolnej woli Jezusowi Chrystusowi. Bóg dając człowiekowi wolną wolę, nie może go do niczego zmusić, ale przez szczere oddanie się Najświętszemu Sercu oddajemy Mu samych siebie, wraz z naszą wolną wolą by nią to Serce dysponowało, doprowadzając nas do doskonałej miłości Boga. Ze względu na naszą wolną wolę, takie oddanie musi być powtarzane dość często, np. codziennie. Przykładowy Akt Oddania się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa:

Ja N. oddaję i poświęcam siebie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa Chrystusa; moją osobę i moje życie, moje uczynki, trudy i cierpienia, aby odtąd jedynie czcić, miłować i wielbić to Serce.
Mocno postanawiam należeć całkowicie do Niego i czynić wszystko z miłości ku Niemu, wyrzekając się z całego serca wszystkiego, co by Mu się mogło nie podobać.
Ciebie, o Najświętsze Serce, obieram jako jedyny przedmiot mojej miłości, jako obrońcę mego życia, jako rękojmię mego zbawienia, jako lekarstwo na moją słabość, jako naprawienie wszystkich błędów mojego życia i jako pewne schronienie w godzinę mej śmierci.
O Serce Jezusa pełne dobroci, bądź moim usprawiedliwieniem wobec Boga Ojca i odwróć ode mnie Jego sprawiedliwe zagniewanie.
O Serce pełne miłości, w Tobie pokładam całą moją ufność, ponieważ obawiam się wszystkiego ze strony mojej skłonności do czynienia zła, natomiast spodziewam się wszystkiego od Twojej dobroci.
Wyniszcz we mnie wszystko to, co może się Tobie nie podobać, albo sprzeciwiać. Niech Twoja czysta miłość tak głęboko przeniknie moje serce, abym nigdy nie zapomniał(a) o Tobie, ani był odrzucony(a) od Ciebie, o to błagam Cię przez Twoją dobroć.
Niech imię moje będzie zapisane w Tobie, ponieważ pragnę, aby największym moim szczęściem i radością było żyć i umierać jako Twój wierny sługa. Amen.

UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA

Baner na Boże Ciało, Symbole Eucharystii 75x100 cm

Boże Ciało – święto Eucharystii

W czwartek po niedzieli Trójcy Przenajświętszej Kościół obchodzi uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, nazywaną tradycyjnie Bożym Ciałem. Godne uwagi jest to, że najstarsza nazwa tej uroczystości brzmiała „festum Eucharistiae” – „święto Eucharystii”. Boże Ciało stwarza wspaniałą okazję do rozważania tajemnicy Eucharystii, jest okazją do zamanifestowania naszej wiary wobec Najświętszego Sakramentu. Jest to „sakrament miłosierdzia, znak jedności, węzeł miłości, uczta paschalna, w której pożywamy Chrystusa, w której dusza napełnia się łaską i otrzymuje zadatek przyszłej chwały” (Konstytucja o liturgii świętej, 47).
Święto Bożego Ciała powstało w XIII wieku pod wpływem nowych nurtów pobożności eucharystycznej, koncentrującej się nie na przyjmowaniu Komunii św., lecz na czci rzeczywistej obecności Chrystusa w znaku chleba i wina. Była to reakcja na herezję Berengariusza z Tours w XI wieku. Twierdził on, że przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa jest niemożliwa, ponieważ uwielbione Ciało Chrystusa znajduje się w niebie, a więc nie może równocześnie przebywać na ziemi, i to w wielu miejscach. Komunię św. rozumiał jako duchowe przyjmowanie Chrystusa. Do wprowadzenia święta Bożego Ciała przyczyniła się zakonnica. Była to bł. Julianna, augustianka z klasztoru Mont Cornillon w diecezji LieOge w Belgii.
W 1208 r. Julianna miała dziwną wizję. Zobaczyła w niej księżyc w pełni, na którym była ciemna plama. Później Chrystus objawił jej, że ta plama oznacza brak w kalendarzu kościelnym święta ku czci Eucharystii. W 1240 r. biskup LieOge – Robert wydał dekret ustanawiający to święto w swojej diecezji w drugą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego. Później miało być obchodzone w czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego. W 1264 r. papież Urban IV bullą Transiturus de hoc mundo ustanowił święto Bożego Ciała w celu uczczenia Jezusa obecnego w Eucharystii. Śmierć Urbana IV uniemożliwiła ogłoszenie bulli. Jego wolę wypełnił dopiero papież Jan XXII w 1317 r. W Polsce święto Bożego Ciała zaprowadził biskup krakowski Nanker w 1320 r. Na początku XV wieku Boże Ciało w większości polskich diecezji było zaliczane do głównych świąt roku kościelnego. Procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy zbudowanych na trasie powstała nieco później niż samo święto. Pierwsze wzmianki o jej istnieniu pochodzą z Niemiec, z Kolonii – XIV wiek. Jaki jest cel procesji Bożego Ciała? „W procesjach, w czasie których celebrans niesie Najświętszą Eucharystię poza kościół wśród uroczystych obrzędów i śpiewów, lud chrześcijański składa publiczne świadectwo swej wiary i pobożności wobec Najświętszego Sakramentu” (Komunia św. i kult tajemnicy eucharystycznej poza Mszą dostosowane do zwyczajów polskich, nr 77).
A zatem już od kilku wieków wychodzą chrześcijanie w święto Bożego Ciała na ulice, place miast i wiejskie drogi, które w tym dniu zamieniają się we wspaniałą świątynię dla Boga Żywego. Trudno oprzeć się urokowi tych zbiorowych manifestacji wiary w Boga ukrytego w Hostii Świętej. Ulice i domy przystrojone, świeża wiosenna zieleń, mnóstwo kwiatów. Ołtarze, świece, sztandary, feretrony, obrazy, dzieci pierwszokomunijne w bieli, dziewczynki sypiące kwiaty. W centrum tego podniosłego świętowania jest On, Chrystus – ukryty w małym kawałku chleba: Słońce wszechświata, Początek i Koniec wszystkiego, Droga ludzkiego pielgrzymowania przez doczesność do wieczności. Uroczysty charakter święta Bożego Ciała nie może nigdy przysłonić nam zasadniczej prawdy, że najpiękniejszą i najgodniejszą monstrancją dla Chrystusa jest żywe serce człowieka, a najwspanialszą procesją jest „procesja serca”, która kończy się spotkaniem z Nim w Komunii św.

NIEDZIELA NAJŚWIĘTSZEJ TRÓJCY

Trójca Święta (ikona Andrieja Rublowa) – Wikipedia, wolna ...

Dzisiejsza uroczystość Trójcy Przenajświętszej odsłania przed nami coś z wielkiej tajemnicy Boga. Jest On jeden, święty, wszechmogący, prosty i niezłożony, ale jest w Nim komunia miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego. To wymyka się logice naszego ludzkiego myślenia. Boga nie możemy jednak poznać w całej Jego głębi i dlatego wobec Jego tajemnicy stajemy z wiarą. W kaznodziejstwie podaje się różne obrazowe porównania, które mają pomóc pojąć tę tajemnicę. Należy jednak pamiętać, że boską komunię i wspólnotę Osób najlepiej zrozumie ten, kto kocha i trwa we wspólnocie z Bogiem przez wiarę, nadzieję i miłość. Nasza komunia łaski z Bogiem rozpoczyna się w chwili chrztu św. To wtedy Bóg się nam udziela, nie jest na zewnątrz jako przedmiot poznania, ale zamieszkuje w naszym wnętrzu jako umiłowany Gość. Nie tylko Go poznajemy, ale doświadczamy Jego bliskości. W tym ma swoje uzasadnienie Jezusowy nakaz: „Idźcie i pozyskujcie uczniów we wszystkich narodach!”. Kto staje się uczniem, staje się też uczestnikiem tej świętej wspólnoty.